Rollercoaster emocjonalny

Sztukę Jak nie zabiłem swojego ojca i jak bardzo tego żałuję niełatwo poddać ocenie.

Całość jest dotkliwie szczera. Porusza trudne, realistyczne i bolesne tematy. Osobisty, emocjonalny oraz bezpośredni stosunek głównego bohatera może wstrząsnąć widzem, a nawet doprowadzić do łez. Historia jest pełna brutalności, wulgaryzmów i niezgody na świat oraz system w nim panujący. W sztuce wylewa się krzyk rozpaczy, wołanie o pomoc, bunt przeciw systemowi i niegodnemu traktowaniu pacjentów. Pokazuje okrutne obrazy szpitali, służby zdrowia i instytucji Kościoła. Zobaczymy tam osobiste relacje, które mogą widza przyprawić o mdłości. Opisy o wyniszczającej chorobie, chemioterapii i o tym, jak mężczyzna staje się wrakiem – proszącym, wręcz wyjącym o zakończenie udręki. 

To rollercoaster emocjonalny,  który na długo wbija człowieka w fotel.