Juliusz Słowacki
Balladyna
Opolski Teatr Lalki i Aktora ▪ Opole, PL
reżyseria: Konrad Dworakowski
scenografia: Marika Wojciechowska
muzyka: Piotr Klimek
premiera 26.06.2021
+14
Karolina Gorzkowska
Aleksandra Mikołajczyk
Anna Wieczorek
Agnieszka Zyskowska-Biskup
Zygmunt Babiak
Łukasz Bugowski
Jakub Kowalczyk
Jakub Mieszała
Andrzej Mikosza
Tomasz Szczygielski
Andrzej Szymański
Spektakl na granicy świata magicznego i współczesności. Opolski Teatr Lalki i Aktora sięga po klasykę polskiego romantyzmu, by zaproponować młodzieży alternatywę dla powszechnych źródeł poznawania świata!
Opolska realizacja Balladyny chce być odpowiedzią na potrzeby młodych odbiorców, związane z problematyką rozwijającej się emocjonalności i budowania własnej postawy wobec świata. Włącza współczesnych widzów w dyskusję na temat podjętych dramacie Słowackiego odwiecznych zagadnień, takich jak dobro/zło, prawda/kłamstwo, piękno/brzydota. Konrad Dworakowski wierzy, że znajdując odpowiedni język teatralny, można porozumieć się tym tekstem ze współczesnym młodym widzem. Proponuje wraz z opolskimi artystami, by traktować teatr nie tylko miejsce rozrywki, ale jako forum poważnej i szczerej rozmowy o kondycji współczesnego człowieka i o zagrożeniach wynikających z dynamicznych przemian świata, w którym żyjemy.
„W opolskim przedstawieniu czuć i sprawną rękę reżysera, i sprawność zespołu aktorskiego, a co najważniejsze – wiarę, że Słowacki i dzisiaj może służyć rozmowie z widownią” – pisał o spektaklu Zenon Butkiewicz, członek Komisji Artystycznej VII Konkursu na Inscenizację Dawnych Dzieł Literatury Polskiej „Klasyka Żywa”. Przedstawienie, jako laureat tego konkursu, było prezentowane na 46. Opolskich Konfrontacjach Teatralnych / Klasyka Żywa, Balladyna zdobyła Nagrodę Główną im. Wojciecha Bogusławskiego, Zespołową Nagrodę Aktorską oraz Nagrodę Publiczności, którą widzowie przyznali podczas głosowania w mediach społecznościowych.
...z uśmiechem przedziwny taniec
Myślę, że Konrad Dworakowski w swoim przedstawieniu dotknął niebywale istotnego rysu współczesnych przemian zachowań międzyludzkich. Skoro jesteśmy bezgrzeszni, jak sugeruje wszystko wokół, jakie znaczenie ma zło? Po Balladynie, po tej młodej dziewczynie, jej przerażające czyny spływają zupełnie bezboleśnie. Czynione są z wyrachowaniem, lecz ostatecznie bez poczucia, że coś zostaje przekraczane. Osiągnięcie sukcesu to przecież sprawa naturalna, najważniejsza. Balladyna w ostatniej scenie – gdy sądzi wybranych i wydaje na nieznaną przestępczynię (siebie) kolejne wyroki śmierci – wcale nie zostanie uderzona piorunem, ani nie zginie w inny sposób. Gdy już sąd się dokonał, infernalne czerwone światło wypełni scenę. Za Balladyną pojawi się wielkie pulsujące serce i jak gdyby układ krwionośny. A Balladyna na stole wykona z uśmiechem przedziwny taniec. Wygrała, jest na szczycie i nikt nic nie może jej już teraz zrobić. Ta scena ma coś diabelskiego w sobie. Jest kwintesencją zła. Ale skąd obiektywne zło, skoro dobro i zło zostało unieważnione, skoro człowiek stanowi ostateczną miarę? – zdaje się pytać reżyser.
Tadeusz Kornaś, Wygrana